Archiwum 18 lipca 2009


lip 18 2009 Adam Mickiewicz
Komentarze: 0

Adam Mickiewicz - Oda do młodości














detektyw1945 : :
lip 18 2009 Mikołaj Rej - Krótka rozprawa miedzy trzema...
Komentarze: 0

Mikołaj Rej - Krótka rozprawa miedzy trzema osobami


Panem, Wójtem a Plebanem,
Którzy i swe, i innych ludzż przygody wyczytają,
a takież i zbytki, i pożytki dzisiejszego świata
Fragmenty
Wydana w 1543 r


AMBROŻY KORCZBOK ROŻEK KU DOBRYM TOWARZYSZOM


Towarzyszu, nie masz li co czynić,
Postój mało, nie wadzić to przeczcić! (...)
Rozmawia tu z sobą trojaki stan:
Pan, Wójt prosty, trzeci z nimi Pleban,
Wyczytając przypadłe przygody
Skąd przychodzą ludziom zysk i szkody. (...)

PAN MÓWI
Miły wójcie, cóż się dzieje?
Aboć się ten ksiądz z nas śmieje?
Mało śpiewa, wszytko dzwoni,
Msza nie była jako łoni.
Na naszym dobrym nieszporze
Już więc tam swą każdy porze s:
Jeden wrzeszczy, drugi śpiewa,
A też jednak rzadko bywa.
Jutrzniej, tej nigdy nie słychać,
Podobno musi zasypiać;
Odśpiewa ją czasem sowa,
Bo więc księdzu cięży głowa.
A wżdy przedsię jednak łają,
Chocia mało nauczają. (...)

WÓJT
Miły panie, my prostacy,
A cóż wiemy nieboracy?
To mamy za wszytko zdrowie,
Co on nam w kazanie powie:
Iż gdy wydam dziesięcinę,
Bych był nagorszy, nie zginę,
A dam li dobrą kolędę,
Ze z nogami w niebie będę. (...)

PLEBAN
Bo byś baczył, miły bracie,
Na jakiem ci ksiądz warstacie!
Musi wszytkiego zaniechać,
Kto się chce wami opiekać,
A opuścić dobre mienie,
Łatając wasze zbawienie.
Wszak wiesz, że rzemieślnik każdy
Potrzebuje płacej zawżdy. (...)

PAN
Hardzie tu strząsasz porożym,
A zowiesz się posłem bożym.
Prawda, żeś jego pastyrzem,
A w wielu sprawach kanclerzem,
Lecz czasem na wełnę godzisz
Kiedy za tym stadem chodzisz. (...)
Ale dziś wasze nauki!
Rozliczne w nich najdzie sztuki.
Nie rzecze nic żadny prózno,
Chocia z sobą siedzą rózno.
Aboć wezmą, abo co daj,
Tak kazał święty Mikołaj
Bo jestli mu barana dasz,
Pewny pokój od wilka masz.
Dobry też Lenart dla koni,
Dla wieprzów święty Antoni.
Więc świętego Marka chwali,
Więc Piotra, co kopy pali, (...)
Bo się już więc tam łomi chróst,
Kiedy się zejdą na odpust.
Ksiądz w kościele woła, wrzeszczy,
Na cmyntarzu beczka trzeszczy,
Jeden potrząsa kobiałką,
Drugi bębnem a piszczałką,
Trzeci, wyciągając szyję,
Woła: - "Do kantora piję!" -
Kury wrzeszczą, świnie kwiczą,
Na ołtarzu jajca liczą.
Wieręsmy odpust zyskali,
Iżechmy się napiskali. (...)

WÓJT
Miły panie, Bógżeć zapłać!
Snać by tobie lepiej gęś dać,
Kiedybyś nam tak chciał kazać,
Niż ten tłusty połeć mazać. (...)

PLEBAN
A tkniż jedno świeckich urzędów,
Jestli tam nie więcej błędów? (...)
Ale co ma pleban prosty
Ugodzić w ty dworskie chłosty,
Zwłaszcza w kącie doma siedząc,
Jedno co kęs od bab wiedząc
Abo słysząc, gdy ziemianie
Siedząc narzekają na nie.
"Wierę snać z sejmu naszego
Nie słychamy nic dobrego,
Już to kielka niedziel bają,
A w ni w czym się nie zgadzają. (...)
Pewnie Pospolitej Rzeczy
Żadny tam nie ma na pieczy.
Boć i owi z pustą gławą,
Co je rzkamo posły zową,
Więcej też sobie folgują,
A to, co jem trzeba, kują.
Bo jedni są, co się boją,
Drudzy o urzędy stoją,
Jako tako pochlebuje,
Gdy co kto smacznego czuje.
Bo acz to jest wielki urząd,
Kto chce łatać ten spólny błąd,
Lecz gdy nie będzie pilności,
A prawej, spólnej miłości,
Przedsię z oną płochą radą
Na chromem do domu jadą". (...)

WÓJT
Panie, słysząc aż straszno stać!
Jakoż prostak nie ma się bać?
Każdy tu, co ji ksiądz liczy,
Ubogiego kmiecia ćwiczy, (...)
Ksiądz pana wini, pan księdza,
A nam prostym zewsząd nędza, (...)
Urzędnik, wójt, szołtys, pleban,
Z tych każdy chce być nad nim pan. (...)

PAN
Wójcie, głębokoś snać zabrnął,
Patrzaj, by się nie ochynął. (...)
A wszędy ruszasz zuchwałych,
A k temu stanów niemałych:
Graczów, myśliwców, pijanic,
Wszytki sobie tu masz za nic;
Utratniki; białe głowy
Ruszasz zuchwałemi słowy. (...)
Ale snać mówiąc ku prawdzie,
Wielkieć zbytki wszędy najdzie, (...)

PLEBAN
Panie, byś chciał wszytko baczyć,
Trzeba by się dłużej ćwiczyć.
Iście uważyć każdy stan
Trudno ma wójt, pan i pleban. (...)
Bo nam mało po tym swarze,
A nikt się jem nie ukarze.
Onym to więcej przystoi,
Co je na to szczęście stroi,
A Bóg je na to przełożył,
By się na wszem z nich rząd mnożył,
A Rzecz Pospolita stała
A ni na czym nie chramała. (...)

detektyw1945 : :
lip 18 2009 Wacław Potocki - Nierządem Polska stoi
Komentarze: 0

Wacław Potocki - Nierządem Polska stoi


Nierządem, powiedział ktoś dawno, Polska stoi;
Gdyby dziś pojźrał z grobu po ojczyźnie swojej,
Zawołałby co garła: Wracam znowu, skądem,
Żebym tak srogim z Polską nie ginął nierządem!
Co rok to nowe prawa i konstytucyje,
Ale właśnie w tej wadze jako minucyje:
Póty leżą na stole, póty nam się zdadzą,
Póki astrologowie inszych nie wydadzą,
Dalej w kąt albo małym dzieciom dla zabawy -
Założyłby naszymi Sukiennice prawy.
Nikt nie słucha, żaden się nie ogląda na nie,
Szlachta tylko uboga i biedni ziemianie,
Którzy się na dziesiątej opierają części,
I to ledwie, tak inszy stan Polskę zagęści.
Mądry, możny albo kto dostąpił honoru,
Księstwa, grabstwa - ten wolen; niechajże poboru
Szlachcic który nie odda - zaraz mu po szląsku
Pozwy, egzekucyje ślą na onym kąsku,
Że niejeden, niestetyż, z serdecznym dziś płaczem
Z dziatkami cudze kąty pociera tułaczem.

detektyw1945 : :
lip 18 2009 Czesław Miłosz - Miłość
Komentarze: 0

Czesław Miłosz - Miłość


Miłość to znaczy popatrzeć na siebie,
Tak jak się patrzy na obce nam rzeczy,
Bo jesteś tylko jedną z rzeczy wielu.
A kto tak patrzy, choć sam o tym nie wie,
Ze zmartwień różnych swoje serce leczy,
Ptak mu i drzewo mówią: przyjacielu.

Wtedy i siebie, i rzeczy chce użyć,
Żeby stanęły w wypełnienia łunie.
To nic, że czasem nie wie, czemu służyć:
Nie ten najlepiej służy, kto rozumie.

detektyw1945 : :
lip 18 2009 Maria Pawlikowska - Jasnorzewska - (...)
Komentarze: 0

Maria Pawlikowska - Jasnorzewska - (...)


Gdy pochylisz nade mną twe usta pocałunkami nabrzmiałe
usta moje ulecą, jak dwa skrzydełka ze strachu białe -
krew moja się zerwie, aby uciekać daleko, daleko,
i o twarz mi uderzy płonącą czerwoną rzeką.
Oczy moje, które pod wzrokiem twym słodkim się niebią,
oczy moje umrą, a powieki je cicho pogrzebią.
Pierś moja w objęciu twej ręki stopi się jakby śnieg,
i cała zniknę jak obłok, na którym za mocny wicher legł.

detektyw1945 : :